Stosowanie integrowanej ochrony roślin (IPM) staje się w Polsce coraz bardziej popularne. IPM to metodyczne podejście do zwalczania szkodników, które kładzie nacisk na minimalizację stosowania chemicznych pestycydów poprzez stosowanie hierarchii środków ochrony roślin. Producenci apelują jednak o stopniową ewolucję w kierunku tego podejścia, a nie gwałtowną rewolucję.
Mirosław Maliszewski, który stoi na czele Związku Sadowników RP (ZSRP), poinformował, że sadownictwo jest jednym z najważniejszych sektorów rolnictwa w Polsce, która jest trzecim co do wielkości producentem jabłek na świecie. Ponadto stwierdził, że w ostatnim czasie branża jest otwarta na przyjęcie IPM (Integrated Pest Management).
Mirosław Maliszewski stwierdził, że IPM jest obowiązkowe w polskim sektorze produkcji owoców. Wyjaśnił, że sadownicy wdrażają IPM od dawna, spełniają niezbędne kryteria i wymagania. Dlatego nie boją się IPM.
Polscy rolnicy, którzy wdrażają w swoich uprawach integrowaną ochronę roślin, mogą otrzymać dodatkowe wsparcie w postaci specjalnych certyfikatów. Jednak w Polsce nie było aktywnej promocji IPM wśród rolników i sadowników – ocenia Maliszewski.
Zmniejszenie dostępności niebezpiecznych środków ochrony roślin na rynku odegrało znaczącą rolę w promowaniu przyjęcia praktyk IPM, według Maliszewskiego. Wyjaśnił on dalej, że sadownicy dostosowali się do faktu, że dostępnych jest mniej szkodliwych pestycydów, co doprowadziło do wzrostu zainteresowania naturalnymi i biologicznymi metodami ochrony roślin.
Zamiast środków chemicznych, biologiczne środki ochrony roślin wykorzystują naturalne substancje lub organizmy, które odstraszają lub przyciągają szkodniki. Produkty te mogą obejmować pułapki feromonowe, limonki, preparaty zawierające grzyby i bakterie, a nawet kolonie owadów żywiących się szkodnikami.
Zdaniem Maliszewskiego można mieć nadzieję, że stosowanie naturalnych metod ochrony roślin będzie nadal zyskiwać na popularności. Jego zdaniem IPM to nie tylko przepisy i ograniczenia, ale także wybory konsumentów.
Maliszewski podkreślił, że ewentualne przejście na stosowanie bardziej naturalnych metod ochrony roślin powinno następować stopniowo i poprzez proces ewolucji, a nie nagłą, rewolucyjną zmianę. Wynika to przede wszystkim z obecnego niedoboru preparatów biologicznych, które mogą zastąpić pestycydy. Dodał, że jest to czynnik najbardziej niepewny dla sadowników, natomiast nie obawiają się oni innych aspektów wdrażania IPM.
Rolniki został poinformowany przez Dariusza Mamińskiego, że kraj aktywnie promuje przyjęcie IPM poprzez rozpowszechnianie informacji.
Strona internetowa “Platforma sygnalizacji agrofagów” zapewnia bezpłatny dostęp do najnowszych metodologii integrowanej ochrony roślin różnych upraw, wskazań sygnalizacji organizmów szkodników, programów ochrony roślin i przewodników sygnalizacji, jak ujawnił Dariusz Mamiński w celu promowania przyjęcia IPM.
Według Dariusza Mamińskiego z polskiego ministerstwa rolnictwa, podstawowym celem drugiego krajowego planu działania Polski z lat 2018-2022 jest upowszechnienie wiedzy na temat ogólnych zasad integrowanej ochrony roślin oraz ograniczenie zagrożeń związanych ze stosowaniem środków ochrony roślin.
Corocznie będą publikowane wyniki monitoringu realizacji celów krajowego planu działania wraz z oceną ryzyka stosowania środków ochrony roślin.
Według Mamińskiego, w resorcie trwają obecnie prace nad przygotowaniem trzeciego krajowego planu działania, obejmującego okres od 2023 do 2027 roku. Plan ten będzie uwzględniał doświadczenia zdobyte w poprzednich planach.